Uważam, że nadszedł już czas brownie 🙂 Listopad, ciemno, zimno i wietrznie. Należy więc zrobić sobie kawę, albo dobrą herbatkę. Wcześniej upiec łatwy, ekspresowy, kaloryczny i ROZWESELAJĄCY wypiek domowy 😀 Czyli brownie, albo jeśli lubimy język polski BRĄZOWIACZKA, czy też CZEKOLADOWCA. Dzisiejszy placek BROWNIE/ BRĄZOWIACZEK/CZEKOLADOWIEC jest pyszny. Mocno czekoladowy. Pełen dobroci pod postacią orzechów i suszonych owoców. oraz skórki pomarańczowej. Powstał po obejrzeniu Jamiego Olivera i jego szybkiego brownie, lecz jest w pełni wegański, choć pewnie równie słodki i kaloryczny jak oryginał Jamiego 😀 Inspiracja to przede wszystkim suszone wiśnie (omnomnom) i tarta skórka z pomarańczy. Zapraszam do grzesznego roślinnego pieczenia 😀
POTRZEBNE SKŁADNIKI
- 1 szklanka mąki orkiszowej, lub pszennej
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżeczka sody
- 2/3 szklanki brązowego cukru trzcinowego
- 5 płaskich łyżek oleju kokosowego, po rozpuszczeniu wychodzi pół szklanki
- 1 szklanka (200 ml) mleka roślinnego zmieszanego z łyżeczką octu winnego
- 15 dkg czekolady do gotowania (ja użyłam czekolady Wawel, ale widziałam też taką w Lidlu), do tego dodajemy 3 łyżki wody i łyżeczkę oleju kokosowego
- po 3 łyżki: dobrych rodzynek, suszonych wiśni/żurawiny, posiekanych orzechów włoskich/pecan
- 1 łyżka skórki startej drobno z (bio) pomarańczy
- opcjonalnie pełna łyżka powidła śliwkowego*
PIECZEMY
- suszone owoce zalewamy na ok. 5 minut gorącą wodą i po tym czasie zostawiamy na sitku do osączenia
- siekamy orzechy
- rozgrzewamy piekarnik do 180°C
- do malaksera wrzucamy sypkie składniki: mąkę, cukier, kakao, sodę i miksujemy kilkanaście sekund do połączenia
- odmierzamy mleko, dolewamy ocet winny (u mnie jabłkowy) i odstawiamy na 5 ok. minut
- do małego garnka odmierzamy olej kokosowy i tylko rozpuszczamy na malutkim ogniu, sprawdzamy miarką, czy mamy pół szklanki oleju (100 ml)
- do małego garnka wrzucamy połamaną ciemną czekoladę do gotowania, wlewamy ok. 3 łyżki ZIMNEJ wody, dodajemy łyżeczkę oleju kokosowego i podgrzewamy na malutkim ogniu od czasu do czasu mieszając łyżką do rozpuszczenia i połączenia składników na gładką masę
- gdy czekolada się rozpuszcza przygotowujemy prostokątnę foremkę na brownie i wykładamy ją papierem do pieczenia
- do sypkich składników dolewamy olej, a potem mleko z octem i miksujemy BARDZO KRÓTKO do połączenia
- na końcu dodajemy rozpuszczoną czekoladę (nie studzimy jej) i znów krótko miksujemy całość
- jeśli chcemy dodać powidło dodajemy je wraz z czekoladą
- wylewamy gładką czekoladową masę do formy
- posypujemy odcedzonymi owocami, posiekanymi orzechami i na końcu startą skórką z pomarańczy
- pieczemy około 45 minut w nagrzanym piekarniku
- po upieczeniu pozwalamy ciastu „poleżakować” w formie przez ok. 20 minut, zanim je wyjmiemy
KILKA WSKAZÓWEK 🙂
- owoce zalewamy wrzątkiem na chwilę, żeby zmiękły, nabrały wilgoci i później nie wyschły bardzo w piekarniku
- można użyć suszonych wiśni, lub żurawiny, robiłam różne wersje i obie pyszne
- starta skórka pomarańczowa podkręca smak
- myślę, że zwykła ciemna czekolada 70% lub więcej też się sprawdzi, ale nie próbowałam jej w tym przepisie, natomiast sposób na jej rozpuszczanie jest niezawodny i łatwy
- bez powidła ciasto jest bardziej kruche, z powidłem jest miększe i bardziej wilgotne
- najlepsze po wystudzeniu, a jeszcze pyszniejsze kolejnego dnia 🙂
To jedno z najsmaczniejszych ciast z mojej kuchni 🙂 bardzo czekoladowe i mocno bakaliowe. Weekendowa rozpusta 😀
Pięknego weekendu! Ciumaski ♥♥♥
Share this Post