Kulki mocy bardzo mnie wkurzały. Były wszędzie! Nie chciałam ich robić i nie chciałam jeść. Ale pewnego dnia moje żeńskie dziecko zabrało mnie do fajnej fit kawiarenki, pełnej zapachów, smaków i dobrego jedzenia. Wszystko było tam cudne. DOSŁOWNIE WSZYSTKO!!! I chyba z tego buntu, że sama nie wiem czego chcę, zamówiłam do kawy kulki mocy. No i wiecie jak to jest z tymi bakcylami. Wlazło i we mnie … Serce nie sługa 😀
Córka przyjechała w domowe progi i zatęskniło się nam za tymi smacznymi kuleczkami, więc skorzystałam z mej wyremontowanej spiżarni, wyciągnęłam co tam było i stworzyłam coś moim zdaniem godnego zjedzenia i zdrowego zarazem. Ale FACTOREM X okazały się rodzynki, które nakazała wrzucić moja córka, zamiast mojej ukochanej żurawiny.
No to fruuuu 🙂 Lecę z przepisem na kulki mocy Babowni i jej Córki 😀
SKŁADNIKI
- pół szklanki orzechów włoskich
- pół szklanki daktyli namoczonych w gorącej wodzie
- pół szklanki słonecznika
- 3 łyżki płatków owsianych
- 3 łyżki wiórków kokosowych
- 3-4 łyżki dowolnego mleka (u mnie roślinne sojowe)
- łyżka oleju kokosowego tłoczonego na zimno (ma pyszny kokosowy aromat)
- 1/3 szklanki miękkich, smacznych rodzynek, które dodajemy na samym końcu
- kakao do obtoczenia kulek
KULKUJEMY
- miksujemy orzechy w malakserze na drobno
- dodajemy wszystkie sypkie składniki i miksujemy ponownie przez chwilę, do rozdrobnienia
- dodajemy daktyle (wcześniej dobrze odcedzone), mleko, olej kokosowy i miksujemy na dość gładką masę
- na końcu dodajemy rodzynki, ale ich nie „malakserujemy” bardzo drobno, bo chcemy, żeby troszkę było czuć słodkie kawałki 🙂
- formujemy małe kulki, obtaczamy nieregularnie w kakao ( sypię kakao do głębszej miski, wrzucam po kilka kulek, potrząsam miską i kulki są delikatnie obtoczone, ale nie jest gorzko)
- wkładamy do papilotków i na chwilę do lodówki
- zajadamy do kawy bo jest PYSZNIE I ZDROWO 🙂
No i cóż … Smacznego moi Kochani <3 Mam nadzieję, że przepis okaże się przydatny i smaczny. A może poślecie go dalej?
Ciumaski ♥♥♥ i piszcie jak wyszło 🙂
A gdyby była wena na coś mniej zdrowego zapraszam na trufle z ciasteczek 🙂
Share this Post