Dobre curry może powstać z bardzo różnych warzyw 🙂 Tak myślę … choć pewnie koneserzy się ze mną nie zgodzą. Zazwyczaj robię je z tego co mam pod ręką, ale przyznaję, że mam swoje ulubione składniki podstawowe i to one tworzą bazę, do której dokładam warzywa.
SKŁADNIKI NA BAZĘ
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 1 cebula pokrojona w grubą kostkę
- 2 zmiażdżone ząbki czosnku
- 1/2 ostrej papryczki chilli pokrojonej drobno ostrym nożem
- 1 cm imbiru (startego)
- łyżka łagodnej lub czerwonej pasty curry
GOTUJEMY
Na oleju szklimy cebulę, dokładamy czosnek i papryczkę, chwilkę dusimy, dorzucamy starty imbir, wcieramy pastę curry i wszystko razem chwilę smażymy.
Dodajemy, mieszamy i jeszcze chwilę smażymy:
- 1 marchew pokrojoną w słupki
- 1 ziemniaka pokrojonego w kostkę
- 1/2 puszki cieciorki
- kilka pomidorków koktajlowych
- 2 garści miękkich części jarmużu lub 2 garści szpinaku
Dolewamy:
- 400 ml bulionu warzywnego
- 150 ml mleczka kokosowego
Dusimy wszystko razem i dodajemy sól i pieprz do smaku, a gdy jarzyny zmiękną zajadamy ze smakiem 🙂 Wychodzą dwie porcje dla dwóch głodnych osób 😀 lub dla jednej bardzo bardzo głodnej!
Curry możemy zrobić z kalafiorem, brokułem, batatem i nawet z buraczkami (jest pyszne i ma oryginalny kolor). Lubię też wrzucić na patelnię pokrojone wewnętrzne liście kalafiora lub brokuła. Curry rozgrzewa w zimowe popołudnia i wieczory, a w lecie smakuje cudnie podczas chłodniejszych dni, ugotowane z własnymi warzywami 🙂
W Lidlu wciąż jeszcze jest dobra pasta curry, na którą czekałam kilka miesięcy. Warto sobie zrobić zapas.
Ciumaski i smacznego ♥♥♥
Share this Post