Ciemno, mokro i chłodno bywa w listopadzie. A jeśli do tego głodno to o smuteczki nie jest już trudno. Więc kiedy łapie nas listopadowa chandra, warto pomaszerować do kuchni i „zmontować” sobie ciepłą, sytą zupę. Jeśli chodzi o mnie to zawsze pomaga 🙂 Dzisiaj szybko o zupie z cieciorki, którą robię już od pewnego czasu, a dziś była kolejna powtórka, bo moja Córka wpadła na weekend. Zupę znalazłam kiedyś na blogu Sisters’ Cooking i pokochałam od pierwszej łyżki. Od tamtej pory zawsze mam cieciorkę w domu. Zapraszam więc na roślinną zupę z ciecierzycy.
Główne składniki:
ciecierzyca marchew seler por cebula
SKŁADNIKI
- 3/4 szklanki ciecierzycy (namoczonej przez noc), lub puszka gotowej
- duża marchew
- kawałek selera
- por
- nać pietruszki
- pół cebuli
- 2 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
- słodka papryka
- olej rzepakowy lub oliwa
GOTUJEMY
- Jeżeli używam namoczonej ciecierzycy, gotuję ją aby zmiękła.
- Duszę w rondelku, na oleju, posiekaną cebulkę i czosnek wyciśnięty przez praskę tak, aby się nie zrumieniły.
- Dodaję pokrojone w kostkę: marchew, seler oraz por pokrojony w paseczki. Duszę warzywa jeszcze chwilkę, a następnie zalewam wodą tak, aby wszystko było nią przykryte. Gotuję do miękkości z odrobiną soli.
- Gdy warzywa są miękkie wrzucam ciecierzycę, dodaję posiekaną natkę (ilość w zależności od upodobań) i zagotowuję.
- Miksuję w blenderze i przyprawiam solą, papryką i pieprzem. Jeśli lubicie można dodać jeszcze trochę czosnku albo, jeśli zupa jest zbyt gęsta, troszkę ją rozrzedzić.
Zupa jest gęsta i sycąca, a jeśli ją dobrze doprawicie fajnie rozgrzewa 🙂
Ciumaski ♥♥♥
Share this Post