Rok temu był zielnik w balii 🙂 a w tym roku mini inspiracja, czyli zielnik w kubeczkach.
Czekamy w życiu na duże ważne rzeczy i duże szczęścia, a one czasami mieszkają w takich śmiesznych przedmiotach jak te kubeczki z second-handu, czy jak u nas mówią „szmateksu”.
Kto zagląda na fanpage, kubeczki już zna, ALE właśnie dokupiłam do nich znienacka podstawkę idealną i są teraz absolutnie bezpieczne dla drewnianych blatów, stolików, czy parapetów 🙂 Nie wiem jak to możliwe, ale kubki pasują do wgłębień na świece co do milimetra.
No więc co my tutaj mamy:
- 3 kubki z second-hand’u z przeceny, za 2,50 każdy 🙂
- metalowa podstawka na świecę INBRINGA za 9,99
- zioła wedle uznania
U mnie ziółka zmieniają się. Pietruszka wyrosła z 1/3 korzenia wetkniętego w ziemię i obficie podlewanego i już jej prawie nie ma bo została pożarta przez rodzinę. Cebulki wypuściły zielone listeczki z czerwonej dymki. Bazylię przyniosłam z marketu, bo moja, wysiana, wciąż jeszcze nie wykiełkowała. Czasem mieszka tutaj rzeżucha, rozmaryn, albo mięta 🙂
Zabiegana i remontowa mocno ściskam i obiecuję się poprawić już niedługo 🙂
Share this Post