WOREK PRZEKONAŃ

In Babskie Rodzicielstwo, Życie Po Babsku by Basia14 Comments

Rozmawiałam dzisiaj  z pewną sympatyczną i bardzo ładną dziewczyną. Zastanawiałyśmy się dlaczego czasem wierzymy w różne nieprawdziwe opinie i etykiety, które ludzie nam przyklejają. Powiedziała do mnie „niech pani napisze o tym na swoim blogu, a ja przeczytam”. Więc napiszę.

Mam taką pracę, że każdego dnia patrzę na wiele młodych twarzy, widzę na nich różne emocje, na ile to możliwe staram się z nimi identyfikować i je zrozumieć. Co wiem o tych młodych kobietach i mężczyznach, którzy siedzą przede mną? Wiem, że większość z nich stara się iść prostą drogą i ma dobre intencje. Każdego dnia wyruszają do swoich zajęć wyposażeni w tak zwany „worek przekonań” o sobie i świecie. Worek, który ze sobą niosą, ma wpływ na to kim tak naprawdę są dla siebie i dla innych. Każdy z nas ma swój worek do niesienia, ale nie każdy jest tak samo ciężki.

Gdyby dobre i wspierające przekonania porównać do baloników wypełnionych helem, to worki wypełnione nimi unosiłyby nas do góry. Gdyby niedobre i ograniczające przekonania porównać do kamieni, worki pełne takich przekonań przygniatałyby nas do ziemi. I chyba właśnie tak jest z ludźmi i ich przekonaniami. Dlatego niektórzy idą do przodu radośnie i lekko, z pełną wiarą w to, że dadzą sobie zawsze radę, podczas gdy inni garbią się przy ziemi przygnieceni przez kamienie przekonań, które noszą ze sobą każdego dnia, od wielu lat.

Nasz pierwszy worek przekonań dostajemy od naszych najbliższych, rodziców, babć,  dziadków i rodzeństwa, którzy „sprzedają” nam swoje prawdy o życiu i o nas samych. To oni determinują na wstępie podróży przez życie, czym wspierane lub obciążone będzie każde dziecko. Kolejne balony i kamienie są sukcesywnie dorzucane do naszego worka. Wychowawcy, nauczyciele, koledzy, przyjaciele, właściwie wszyscy, nawet przypadkowo spotkani ludzie, mogą nam coś wrzucić. Dziecko przyjmuje przekonania bezkrytycznie, ponieważ nie potrafi inaczej. Jednak, wraz z dorastaniem, to my mamy wpływ na to, co pozwolimy sobie „zapakować”, a co potraktujemy jak zbędne obciążenie.

Często ludzie wypowiadają opinie i wyrażają zdanie na temat innych osób w lekki i nieprzemyślany sposób. Nawet bardzo kochający rodzice czasem mówią swojemu dziecku słowa w stylu: „jesteś niedobry”, „popatrz jak wolno się ruszasz, straszna z ciebie ślamazara”, „mój malutki grubasek”. Ta malutka chwilowa „etykietka” potrafi zmienić się w przekonanie, wpaść na samo dno worka, który dziecko będzie niosło i leżeć tam sobie bardzo bardzo długo. Bywa, że ciężko je odnaleźć, bo jest na samym spodzie, ale ciąży przez całe życie. Ktoś wypowiada słowa, które nie mają dla niego znaczenia i zapomina je w parę sekund po wypowiedzeniu. Niestety, słowa te mogą pozostać z kimś innym na całe życie, lub jego dużą część.

Chociaż dzieci nie mają wpływu na to jak kształtują się ich przekonania, to my, dorośli mamy tutaj bardzo wiele do powiedzenia. Po pierwsze, możemy bardzo starannie kontrolować to, co wypowiadamy w stosunku do innych ludzi. Dotyczy to zarówno naszych dzieci, jak i dorosłych, którzy nas otaczają. Starajmy się nie dorzucać do ich worków kamieni. Obdarzajmy ich balonikami z helem, które pomogą im „latać wyżej”. Po drugie, włączmy swój własny „bullshit detector”, nasz prywatny wykrywacz krzywdzących opinii i etykiet, które ludzie nam przyklejają. Nie pozwalajmy innym dorzucać do naszego worka obciążających przekonań. Nie wszystko, co mówią nam ludzie jest prawdą. Przepuśćmy informacje na temat nas samych, naszego wyglądu, naszych decyzji, naszej działalności, tego co robimy przez prywatny filtr naszych wartości i zweryfikujmy to.  Ludzie chcą nam „sprzedać” różne rzeczy, ale my „kupujmy” to co niesie ze sobą wartość dla nas. Na resztę popatrzmy jak na kałużę po zeszłorocznym śniegu i idźmy w swoim kierunku.

WOREK WARTOŚCI

 

podpis

 

 

 

 

Share this Post