Dynia to taki kameleon, który potrafi zaskakiwać. Dyniowe chlebki, ciasta, zupy, curry i smarowidła do chleba. Smarowidło dyniowe zobaczyłam w TV, ale nie miałam niestety przepisu. Ukręciłam je więc w swoich proporcjach. Pasta z dyni z ziarenkami, która miała być tak pyszna, że trudno jej się oprzeć, faktycznie taka jest. Pieczona dynia hokkaido, prażony słonecznik i masło fistaszkowe, a do tego cynamon i tahini. Wszystko co lubię … Czeka ta pasta na moją Córeczkę i mam nadzieję, że jej posmakuje tak jak Babowni 🙂
Dynia hokkaido to nie konieczność. Sklepy oferują nam różne odmiany tej wesołej roślinki 🙂 Ja mam hokkaido, bo sadzę ją w ogrodzie. Ten rodzaj dyni zużywamy ze skórką (i to jej zaleta, bo mamy mniej odpadów) i ma piękny pomarańczowy kolor. Ale nie macie hokkaido? Każda dynia się nadaje!
Główne składniki:
dynia słonecznik masło orzechowe tahini syrop klonowy cynamon
SKŁADNIKI
- upieczona dynia bez pestek ok. 50 dkg (ja używam hokkaido, bo można użyć dyni ze skórką, ale nada sie każda dynia)
- 1/2 szklanki uprażonego słonecznika
- 1 łyżka masła orzechowego (fistaszkowego)
- 1 łyżka syropu klonowego
- 1 łyżka tahini
- 1/2 łyżki ulubionego oleju, który dodamy do pasty
- ok. 1/4 łyżeczki cynamonu (wg upodobania)
- sól i olej do pieczenia dyni
ROBIMY SMAROWIDŁO
- rozgrzewamy piekarnik do 180°C, dynię kroimy na duże kawałki, skrapiamy olejem i delikatnie posypujemy solą, pieczemy, aż zmięknie
- gdy dynia się piecze, prażymy na suchej patelni pestki słonecznika (często mieszamy) i studzimy je po uprażeniu
- upieczoną dynię studzimy i jeśli wcześniej nie usunęliśmy pestek, robimy to teraz
- pestki słonecznika wrzucamy do malaksera i „rozbijamy” je na drobne kawałki
- dorzucamy dynię, masło fistaszkowe, pastę tahini, syrop klonowy, cynamon, ulubiony olej (u mnie tym razem lniany) i wszystko razem blendujemy
- przekładamy do ładnego pojemniczka i zjadamy z pieczywem, albo wprost ze słoiczka 😀
Kończy się listopad. Miesiąc, który lubię coraz bardziej. Pozwala zwolnić. Daje czas. Sprowadza nas do takich prostych potrzeb jak sen, możliwość ogrzania zmarzniętego ciała, kubek gorącego napoju, ciepły sweter i skarpety. W świecie pełnym zamętu jestem mu za to wdzięczna. I za to, że chce mi się stanąć w kuchni i zmienić słońce zamknięte w dyniach w coś pysznego.
Ciumaski ♥♥♥ na ten ostatni listopadowy tydzień.
Share this Post