W ogrodzie czas obfitości, a kiedy tak sobie patrzę na wakacyjne ceny owoców i warzyw w polskich sklepach, to motywacja do „słoikowania” rośnie. W związku z tym, że pomidorki zaszalały podczas naszej nieobecności, zrobiłam ogromne ilości sosu do pizzy i makaronu 🙂
Mało mam ostatnio motywacji do blogowania, bo lato sprzyja lenistwu, a sosów pomidorowych w sieci krocie, ale co tam 🙂 Zaryzykuję i podam Wam przepis na mój dzisiejszy sos do słoików na zimę.
Możecie sobie oczywiście doprawić go po swojemu, dodać więcej soli, albo innych przypraw. Możecie też pominąć cukier, ale ja dodałam, żeby trochę lepiej zakonserwować sos.
Pomidory obieram ze skórki, co jest baaardzo niewdzięczną, ale wcale nie tak powolną pracą, jeśli wcześniej zanurzymy je we wrzątku i wrzucimy do zimnej wody. W dalszej części wpisu napiszę, jak to robię.
Sos ma grubszą strukturę z kawałeczkami ziół i pomidorów, bo właśnie tak lubię. Pod koniec gotowania tylko delikatnie zmiksowałam całość blenderem ręcznym.
Główne składniki:
pomidory oliwa czosnek oregano tymianek bazylia pietruszka
SKŁADNIKI
- ok. 9-10 kg pomidorów (mała skrzynka)
- 100 ml (pół szklanki) oliwy
- 4 duże ząbki czosnku
- 2 gałązki oregano (opcja)
- łyżka suszonego tymianku
- 4 posiekane gałązki bazylii
- garść posiekanej pietruszki
- 3 łyżki brązowego cukru (możecie zrezygnować, jeśli nie chcecie, ale ja dodaję, żeby lepiej zakonserwować sos)
- 4 łyżki soli (do przetworów)
- 1 łyżeczka pieprzu
- 4 łyżki octu balsamicznego
GOTUJEMY
- W dużym garnku gotuję wodę i na chwilkę wrzucam partiami pomidory, po czym przekładam je do zimnej wody, którą mam w zlewozmywaku. Wyciągam z niej pomidory i wrzucam do miski. Następnie wykrawam „ogonki”, ściągam dłońmi skórkę i BRUTALNIE rozdzieram pomidorki, żeby pozbyć się tylu pestek, ile uda mi się wyjąć w szybkim tempie. Kładę je na GRUBE sito i jeszcze trochę je „miętolę”, żeby pozbyć się niepotrzebnego płynu i wrzucam do garnka. Dzięki temu, nie musimy gotować sosu bardzo długo, żeby zgęstniał 🙂
- Najgorsza praca za nami 🙂 Zaczynam gotować pomidory. W tym czasie w rondelku rozgrzewam 1/3 oliwy, dodaję czosnek, przeciśnięty przez praskę, łyżkę tymianku, listki oregano, posiekaną bazylię i posiekaną pietruszkę. Duszę chwilkę czosnek z przyprawami. Dolewam resztę oliwy. Wlewam wszystko do gotujących się pomidorów i mieszam.
- Dodaję resztę przypraw: cukier (jeżeli nie chcecie, pomińcie), sól, pieprz i ocet balsamiczny.
- Gotuję na malutkim ogniu, tak długo, żeby sos zgęstniał. Powiem Wam, że pięknie wtedy pachnie 🙂 Pamiętajcie, że jak wystygnie będzie bardziej gęsty.
- Blenduję zredukowany sos ręcznym blenderem, ale zostawiam kawałeczki pomidorów. Nie chcę zupełnie gładkiej konsystencji.
- Przelewam do słoików wypieczonych w piekarniku w 100ºC i zakręcam wyparzonymi nakrętkami.
- Ustawiam słoiki do góry nogami i przykrywam na całą noc kocykiem 🙂
- Rano opisuję słoiki i się raduję do mojego sosu ♥
TIP: sos warto zrobić w małych słoiczkach, bo do pizzy nie potrzeba go bardzo dużo, a do do makaronu zazwyczaj jeszcze coś dodajemy.
SMACZNEGO !!!
I cóż … Tak na koniec powiem, że dostałam dzisiaj spory kawałek blogowego dobra. Moje przepisy się przydają i DZIĘKUJĘ, że mogłam dowiedzieć się, że tak jest ♥
CIUMASKI ♥♥♥
Dziękuję, że jesteś gościem na moim blogu 🙂 Jeżeli uważasz, że ten wpis jest przydatny, podziel się nim, będzie mi miło! 🙂
Share this Post