Wiem 🙂 Brzmi strasznie dziwnie, ale uwierzcie mi, że to jedno z moich największych odkryć zeszłego sezonu jesienno- zimowego. Pasuje bardzo do tej pory roku z powodu połączenia buraka z cynamonem, nasionami dyni i słonecznika. Jeżeli nie wierzycie, że placek jest dobry to powiem, że to dzieło Nigela Slater’a, mojego ulubionego kucharza. Delikatnie zredukowałam ilość cukru ( 🙂 o 50%) i zamieniłam rodzynki na suszoną żurawinę, bo jest bardziej kwaskowa w smaku. Nie próbowałam jeszcze zastępować jajek wegańskim odpowiednikiem, więc niestety dla wegan ten przepis w formie podanej poniżej się nie sprawdzi.
Składniki:
- 23 dkg mąki
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 180 ml oleju słonecznikowego
- 10 dkg jasnego cukru muscovado (ja używam takiego brązowego cukru jakim akurat dysponuję)
- 3 rozdzielone jajka
- 15 dkg obranego i startego na najgubszym tarku buraka
- sok z połowy cytryny
- 7 dkg żurawiny
- 7 dkg zmieszanych nasionek dyni i słonecznika
Lukier:
- 8 łyżeczek cukru pudru
- sok z cytryny
A oto i przepis:
łączymy sypkie składniki: 23 dkg mąki, 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1/2 łyżeczki cynamonu;
ubijamy razem: 180 ml oleju słonecznikowego z 3 żółtkami i 11 dkg jasnego cukru muscovado (ja dodaję akurat taki cukier trzcinowy jaki mam w domu i się nie przejmuję 🙂 );
pozostałe 3 białka ubijamy i dodajemy do żółtek ubitych z olejem i cukrem;
sypkie składniki, ubite jajka łączymy dokładnie (ale nie mieszamy zbyt długo, żeby nie utworzył się zakalec), dodajemy startego buraka, sok z cytryny, nasionka i żurawinę i wszystko delikatnie mieszamy;
wlewamy masę do wysmarowanej, albo wyłożonej papierem do pieczenia formy, pieczemy ok. 50-55 min. (ale wszystko zależy od Waszego piekarnika) w 180 °C, możecie przykryć wierzch folią po ok.30 minutach, żeby się wierzch nie spiekł, sprawdzamy patyczkiem czy wypieczone, a po upieczeniu koniecznie zostawiamy w formie na ok. 20- 30 minut;
robimy lukier z cukru pudru i soku z cytryny, ucierając je razem (sok z cytryny dolewamy po troszeczku, żeby nie było go zbyt dużo) i polewamy wystudzone ciasto, tak, żeby lukier ściekł na boki.
Lukier jest ważny ponieważ dodaje kwaskowego smaku plackowi. SMACZNEGO BURAKOWCA i nie przejmujcie się aptekarską dokładnością 🙂 !
Share this Post