Jeżeli robisz tylko to co już umiesz, nigdy nie przegonisz samego siebie… (Shifu)
Kung Fu Panda 3 to był obowiązkowy film na kwiecień dla mamy, taty i dziecka. Nie wiem, czy sprawił to Shifu, który powiedział na początku te słowa, czy tylko scenariusz i dobry efekt 3D, ale wyszłam z kina ze skrzydłami i wiarą, że niemożliwe może stać się możliwe, jeśli tego zechcę. Pewność dziecka, które mówi: „Będę policjantem. Będę jak Messi.”
Te, jakby nie było, piękne i mądre słowa mistrza kung-fu z kreskówki, oddają ducha naszych czasów. Cele, które sobie stawiamy, wyrastają przed nami coraz szybciej, a my odfajkowujemy je na naszej liście, ruszamy w kierunku kolejnego wyzwania i tak, utrzymując najwyższe wskaźniki wydajności i zaangażowania, przemy do przodu.
POGOŃ ZA KRÓLICZKIEM
Ta nasza pogoń za króliczkiem, może być i dobra i niedobra. Bo co innego, gdy gonimy tego króliczka z radością, dlatego, że jest ładny i chcemy go przytulić, a potem puścić, żeby pobiegł dalej. Co innego, gdy gonimy go z zawziętością, chcemy dopaść za wszelką cenę i zatrzymać tylko dla siebie.
DRIVERS
Ta refleksja spadła na mnie po warsztacie i ćwiczeniu dotyczącym DRIVERS, czyli bardziej po polsku, SIŁ NAPĘDOWYCH, które często kierują ludźmi w naszej kulturze.
- bądź silny
- bądź perfekcyjny
- próbuj mocniej
- śpiesz się
- dopasuj się do innych
Siły napędowe wymienione podczas warsztatu, dotyczyły sfery zawodowej, jednak, gdy się im przyjrzałam stwierdziłam, że często przenosimy je na prywatny, czy osobisty grunt.
NAPĘD I BLOKADA
Ale, jak to się ma do króliczka, Shifu i przegonienia siebie? Każda z tych sił może mieć działanie rozwojowe i być, tak zwanym, pozytywnym „driverem”. Może też jednak, gdy staje się zbyt silna i dominująca, pozbawić nas spontaniczności, kreatywności i radości. W najgorszym wypadku może odebrać nam odwagę i chęć zrobienia czegoś. Zamiast siłą napędową, nagle staje się NAWYKIEM, KTÓRY NAS BLOKUJE.
Dlaczego dzisiaj o tym? Otóż dlatego, że moja koleżanka Agatka Sławniak, dobry coach i mądra kobieta, pomogła mi zrozumieć, że moje „bądź silna”, stało się moją słabością i blokadą. Ograniczyło mnie. Bo czułam, że MUSZĘ być tak silna, że w moim życiu nie ma miejsca na porażkę. I w ten sposób obudziłam prywatnego potwora.
Warto popatrzeć na siebie z lotu ptaka, lub pozycji innej osoby. Usiąść i spokojnie przeanalizować swoje SIŁY NAPĘDOWE, przeglądnąć je, zadać sobie pytanie: „Co daje mi moja siła?’, „Co dzięki niej mam, a czego dzięki niej/z jej powodu nie mam?”. I warto robić to co jakiś czas, bo nasze realia i sytuacja ulegają zmianie. Nasza siła napędowa również oddziałuje na nas z różną intensywnością, w różnych okresach życia. Nie darmo ludzie mówią o „zdrowej rywalizacji” i „chorej ambicji”.
NIC W NATURZE NIE GINIE
Jako, że zazwyczaj staram się „przemycić” coś rodzicielskiego tak i tym razem 🙂 Nasze siły wpływają również wewnętrznie i zewnętrznie na nasze dzieci i rodziny. Bo przecież nic w naturze nie ginie. Kiedy coś napędza mnie wewnętrznie, to z reguły chcę, żeby napędzało również moje dziecko. A dlaczego zewnętrznie? Bo pewne zachowania, generowane przez moje siły napędowe, będą wpływały na kształt i rozkład sił w rodzinie. I tutaj pojawia się pytanie, czy aby zachowuję zdrowy umiar?
Zostawiam Was i siebie z 5cioma siłami i czasem na pomyślenie.
Które z nich kierują mną? Które bardziej niż inne?
I dokąd mnie prowadzą?
Jeśli zainteresowało Cię coś w tym wpisie, zgadzasz się, lub myślisz inaczej podziel się tym ze mną, proszę 🙂 bloger też człowiek i lubi pogadać 🙂 Jeżeli uważasz, że ten wpis jest przydatny, pchnij go dalej, będzie mi miło! 🙂
Share this Post