CO ROBIĆ … JESTEM INFANTYLNA.

In Babskie Rodzicielstwo, Życie Po Babsku by Basia32 Comments

Dzieci powinny czytać książki, tak? Chcemy, żeby nasze dzieci czytały. Ba, jest nawet lista tego co jest dobre i pouczające, oraz co dziecko i młody człowiek powinien przeczytać. Bo czytanie kształci, uczy myśleć i wyciągać wnioski, rozwija wyobraźnię. Nie to co telewizja, filmy, czy gry komputerowe.

I bardzo ładnie 🙂 Dzieci czytają, a dorośli są z siebie dumni, bo będą mieć mądre dzieci.

A jednak po mojej głowie chodzi od pewnego czasu pewna przewrotna myśl. Pewnie dlatego, że jestem taka infantylna … Myślę sobie, że powinna powstać lista filmów animowanych dla dzieci, które każdy dorosły, a już obowiązkowo rodzice i nauczyciele powinni zobaczyć. I to bez żadnych wykrętów i taryfy ulgowej.

Skąd przyszedł mi do głowy ten pomysł (oczywiście prócz tego powodu, że jestem dziecinna)? Bo kreskówki pokazują świat z innej perspektywy. Rozwijają wyobraźnię, uczą myśleć. Pomagają nam przywrócić wrażliwość i ciekawość dziecka, które gubimy gdzieś po drodze, gdy dorastamy.

Nieee no, bez jaj, powie wiele osób. Bajki mam oglądać, jak nawet na wiadomości, albo ulubiony serial nie mam czasu?

A może właśnie warto od czasu do czasu obejrzeć coś „infantylnego” i oderwać się od tego, w co rzeczywistość wtłacza nas od najmłodszych lat.

Szkoła. To pierwsze miejsce, gdzie nasza kreskówkowa wizja świata nagle zaczyna tracić kolory. Bo oprócz miłych i przyjaznych „Pań” czy „Panów” nagle pojawia się ten jeden, który wrzeszczy. I może, tak jak w bajkach, wrzeszczy bo się boi, wrzeszczy, bo nie potrafi inaczej, bo żona, albo mąż, albo dzieci, wkurzyli go/ją poprzedniego dnia? I myśli, że mu/jej wolno, bo tylko wrzeszczy. A to AŻ TYLE dla dziecka.

Albo ta skrzywiona „babka” w starszych klasach, która wiecznie narzeka i mówi, że to co nowe jest gorsze. I choć nie wrzeszczy to daje ujemne punkty. Za gumę do żucia. Albo za to, że zadzwoniła komórka na lekcji. I nie wrzeszczy, ale mówi: „Ale z was puste tykwy!”. To tylko smutna postać, taka jakiej nie lubimy w kreskówce. Mówimy dziecku, znieś, to minie, ale czy naprawdę się na to wewnętrznie godzimy?

I można tak długo … A w rodzinie? Często powielamy podobne schematy. Bo też mamy swoich wrzeszczących i rozdających „ujemne punkty” w pracy. A potem wracamy do domu i marudzimy, „czarnowidzimy”, wrzeszczymy. Efekt domina. Krok po kroku nasze dzieci „wyrastają” z  kreskówek, bo te już nie przystają do świata, w którym dzieci żyją. Aż w końcu młodzi dorośli, zapominają o nich, często do czasu, aż własne dzieci pojawią się w ich życiu.

To tylko i aż bajki. Fantazja i nieprawda. A jednak …  W bohaterach kreskówek, tych dobrych i tych złych, możemy zobaczyć metaforę sytuacji i ludzi, którzy stają na naszej drodze. Możemy zobaczyć wyraźniej, niż w twórczości dla dorosłych, kim nie chcemy być dla ludzi nam bliskich. I kim chcemy być.

Możemy sobie przypomnieć, co lubią dzieci i dlaczego są tak bardzo inne, niż dorośli. I dlaczego pewnych rzeczy nie mamy prawa im odbierać. Kolorowego świata, wiary, radosnego bycia tu i teraz, pewności i szacunku do siebie.

A że czasem obejrzenie kreskówki będzie wymagało naszego zaangażowania, czy skupienia uwagi, bo jesteśmy przyzwyczajeni do czegoś zupełnie innego? To chyba działa podobnie jak zasada „czytanie kształci”. Dziecku też pewnie łatwiej jest usiąść i pograć w ulubioną „strzelankę”, FIFA 16, czy League of Legends. Czytanie też wymaga wysiłku, a jednak chcemy, żeby dzieci czytały, bo korzyści przewyższają wysiłek dziecka.

Wczoraj powędrowałam do wypożyczalni płyt DVD i powiedziałam do mojego synka: „Pożyczymy sobie Strażników Marzeń”. Już kolejny raz obejrzałam kreskówkę, która mówi o tym, że warto walczyć o marzenia i że dobro nie przegrywa.

Może warto czasem zmięknąć. Ufnie „odsłonić swój brzuch”, to najdelikatniejsze miejsce, w którym mieszkają nasze najbardziej sekretne uczucia. Przestać prężyć grzbiet zaciskać dłonie. Zetrzeć z twarzy ten grymas niezadowolenia, frustracji, złości i zawodu. I uśmiechnąć się szczerze „z zębami” jak dziecko 😀

Ściskam Was 🙂 a obok mnie czeka na jutro WALL•E 🙂 Bo chcę jeszcze trochę bardziej pozytywnie zdziecinnieć 😀

Zapraszam też na starszy wpis o szacunku  🙂 TUTAJ

Barbara Lew

Share this Post