Od pewnego czasu jestem fanką dżemów i marmoladek zrobionych z owoców sezonowych i przygotowanych do zjedzenia „od razu”.
Takie są najpyszniejsze, świeże, jeszcze ciepłe, można przechowywać w lodówce kilkanaście dni. Właśnie niedawno odkryłam dżem zrobiony z bananów i limonki, a znalazłam go na blogu Noblepig i trochę zmieniłam składniki. Pora jest bardzo dobra, bo na jesienne chłody słodko-kwaskowy dżem bardzo dobrze pasuje do świeżych bułek i kubka z kawą, a banany to owoce łatwo dostępne.
Najfajniejsze jest to, że potrzebujemy bananów przejrzałych (takich z plamkami), a więc najlepiej kupić te z przeceny. Takie najlepiej spełnią swoje zadanie i dżem wychodzi smaczniejszy (uwierzcie, próbowałam wersji z mniej dojrzałymi i wolę te z plamkami). Jeśli Wasze banany są niedojrzałe włóżcie je na noc do woreczka z jabłkiem i na drugi dzień powinno być lepiej.
SKŁADNIKI
- 3/4 szklanki brązowego cukru,
- 1/2 szklanki białego cukru
- 1/4 szklanki soku wyciśniętego ze świeżych limonek (ja wycisnęłam z dwóch)
- 3 spore przejrzałe banany zmiażdżone widelcem.
W rondelku z nieprzywierającą powłoką mieszam cukier z sokiem z limonki i zagotowuję. Wrzucam rozgniecione banany, mieszam i na malutkim ogniu gotuję ok. 45 min. Gdyby „dżem” zbyt szybko gęstniał możecie dodać ODROBINKĘ wody. Kiedy banany rozgotują się troszkę (nie mają być rozgotowane na gładko) i zrobią się lekko „szkliste” nasz dżem jest gotowy. Przekładamy go do słoiczka, w którym po wystygnięciu jeszcze zgęstnieje.
Pamiętajcie, że potrzebna jest nam LIMONKA, nie CYTRYNA, bo właśnie o połączenie smaku banana z limonką chodzi. 🙂
Share this Post