Akcja kulinarna dla fajnej babki, zorganizowana przez Magdę z bloga Owsianka i kawa zachęciła mnie do tego, żeby w końcu na blogu pojawił się bananowiec od Marcelli
Bananowców jest w sieci w bród 🙂 mój bananowiec, czyli banana bread, to prawdziwy dinozaur, bo piekę go już od ok. 15 lat 🙂 Kiedyś na rodzinną imprezę przyniosła go moja koleżanka Marcella, a ja wiedziałam, że ten placuszek już z nami zostanie. Dzieci go pokochały, a ja puściłam przepis w świat. Teraz w wersji tradycyjnej i roślinnej. Banany, których potrzebujemy powinny być z plamkami, jak najbardziej dojrzałe. Możemy więc kupić je na wyprzedaży. A co zrobić, żeby zielone banany dojrzały nam szybciej? Włożyć je do woreczka wraz z jabłkiem.
Składniki
- 1/2 szklanki oleju
- 1/2 szklanki cukru
- 3 bardzo dojrzałe banany średniej wielkości, rozgniecione widelcem na pulpę
- 2 jajka* w wersji roślinnej 1 banan więcej lub 1 wega-jajko (łyżka zmielonego siemienia+2,5 łyżki wody, zmieszane i pozostawione na 5min)
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki mleka*w wersji roślinnej używamy mleka roślinnego
- 2 szklanki mąki
- 1/2 szklanki orzechów (opcjonalnie)
Wykonanie:
Mieszamy sypkie składniki. Dodajemy mokre składniki: jajka, mleko i banany. Mieszamy wszystko szybko mikserem (niezbyt długo, żeby nie powstał zakalec). Na końcu możemy dodać posiekane orzechy, jeśli lubimy. Formę keksówkę, lub okrągłą wykładamy papierem do pieczenia i wlewamy ciasto. Pieczemy ok. godziny w piekarniku nagrzanym do 180 °C.
Wyciągamy z formy i jemy albo ciepłe, albo wystudzone. Jeszcze ciepłe można posmarować masłem 🙂 PYCHA!
Bardzo łatwe, bardzo szybkie i sycące- BANANA BREAD 🙂
Smacznego!
Spróbujcie również orzechowe ciastka od Marcelli
Share this Post