SMACZNE BLOGI
Tak sobie siedziałam, zajadałam resztki babki, popijałam kawę i pomyślałam, że nadeszła moja pora na podzielenie się ukochanymi miejscami w sieci. Bo jakoś tak jest, że wpadasz na czyjś blog i od razu wiesz, że tutaj wrócisz. Jest chemia, a przynajmniej Ty ją czujesz 🙂 A, że u mnie czytanie i podjadanie idą w parze, postanowiłam raz w miesiącu połączyć moje gotowanie i pieczenie z moją listą smacznych blogów 🙂 SMACZNYCH DO CZYTANIA 🙂 Oj, ciężko było mi wybrać, ale na szczęście za miesiąc znów to zrobię. Moja pierwsza piątka jest bardzo różnorodna, każdy z nich jest inny i tym razem wszystkie z nich są prowadzone przez kobiety.
blog lifestylowy, w którym Aga- coach, pisze, jak ona sama określa, o życiu, relacjach i innych przypadłościach. Blog napisany świetnym, inteligentnym językiem, czasem ostrym i „ciętym”, czasem na poważnie. Na jej blogu, znajdziecie rozwój osobisty, połączony z mądrym rodzicielstwem i domowe dialogi. A do tego bardzo dużo przyjaźni 🙂
Mama nie sama, to strona dla samodzielnych mam, pełna pomysłów na rodzicielstwo, kobiecość i zdrowe życie. U Agnieszki ujęło mnie jej bardzo dojrzałe podejście do dzieci. Traktowanie ich jak równorzędnych partnerów. Dużo prawdziwego ciepła i życiowej mądrości. Mam wrażenie, że na tym blogu znajdziecie wszystkie strony kobiecości 🙂
Kiedy trafiłam do Darii po raz pierwszy, na pierwszy rzut oka pomyślałam, że jest to głównie blog kulinarny. Ale kiedy chwilę „poszperałam” po jej zakładkach, znalazłam mnóstwo inspiracji rozwojowych. Daria nie tylko świetnie gotuje, ale też inspiruje, radzi. Przede wszystkim jednak jest bardzo ciepłą i bezinteresowną dziewczyną. Mój „must read” 🙂
To miejsce w sieci, w którym Magda, która jest Polką z wszystkimi tego konsekwencjami, pisze jaki piękny to kraj. Znalazłam na tym blogu wiele osobliwości, o których nie miałam pojęcia i inspirację do tego, żeby w tym roku pokazać mojemu dziecku więcej miejsc w mojej ojczyźnie. Magda ilustruje wszystkie wpisy pięknymi zdjęciami 🙂
Ula jest moją mentorką w kwestii pieniędzy 🙂 ja jestem z nimi na bakier. Nie dbam o kasę i ciągle mi jej brakuje… A Ula zachęciła mnie do zbierania punktów payback (nie chciało mi się), baaardzo spodobała mi się aplikacja do tworzenia listy zakupów. Ula stawia mnie do pionu i wiem, że w sprawie pieniędzy mogę poprosić ją o radę 🙂
Wszystkie dziewczyny są świetne, ciepłe i mają wiele do powiedzenia. Są bardzo otwarte i komunikatywne, można z nimi pogadać i podyskutować. Każdy blog ma swój charakter i trzeba na nie zaglądnąć, żeby to poczuć. A więc jeśli przed Wami samotna kawka z kompem ZAPRASZAM, BO WARTO 🙂
A TERAZ CHLEBEK
Miał być na zakwasie, ale pomyślałam sobie o Agnieszce z MAMA NIE SAMA, która mówi, że dobrze jak gotuje się łatwo 🙂 Więc dzisiaj będzie łatwy i szybki chlebek, na który przepis dostałam, więc nie wiem kto go wymyślił.
SKŁADNIKI
- 35 dkg pszennej mąki chlebowej
- 1 łyżeczka soli
- 7 dkg siemienia lnianego (ja czasem daję pół na pół ze słonecznikiem)
- 4 dkg płatków owsianych
- 350 ml letniej wody
- 4 dkg świeżych drożdży
- 1 łyżeczka miodu (lub cukru)
PIECZEMY
- Mieszam sypkie składniki w misce, wlewam wodę do miski, a w jej niewielkiej części (ok 100 ml) rozcieram drożdże i miód. Mieszam wszystko razem i wyrabiam ciasto mikserem. Zostawiam do wyrośnięcia na ok. 20 minut w misce przykrytej ściereczką.
- Podłużną formę- keksówkę smaruję olejem, wysypuję otrębami i przekładam wyrośnięte ciasto chlebowe. Miskę można przykryć folią spożywczą. Zostawiam do wyrośnięcia.
- Wyrośnięte ciasto posypuję jeszcze mąką, bo takie chleby lubię 🙂 wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200ºC i piekę ok. godziny. Ostatnie 15 minut dopiekam chlebek bez formy 🙂
Bardzo łatwy 🙂
SMACZNEGO CZYTANIA 🙂
Share this Post