puree z soczewicy

PUREE Z CZERWONEJ SOCZEWICY I PORA

In Mama Weganki Gotuje, Obiad by Basia16 Comments

Pozwoliłam sobie na odrobinę zdrowej „bylejakości”. Lubię pisać bloga 🙂 Lubię punktualność 🙂 Nie lubię zawodzić 🙂 A jednak pozwoliłam sobie na wersję życia w rytmie SLOWER. Jeśli powiem SLOW to skłamię, ale „slower” jest adekwatne. Poprzedni tydzień był blogowo i fejsbukowo nieproduktywny. Czy to źle?

Pomyślałam sobie, że:

Z życiem jest jak z jajkiem. Czasem smakuje nam takie gotowane dłużej i wolniej, czasem szybsze, na miękko, a czasem ekspresowe sadzone.

Zeszły tydzień to było moje jajko na twardo 🙂

Jakie mam przemyślenia? Że zwolnić to nie grzech i błąd. Że zwolnić czasem trzeba, jeśli Twój organizm tego chce. Kiedy silnik zgrzyta, trzeba go spokojnie naoliwić 🙂

No więc ja oliwiłam, a tymczasem przyjechało vega-dziecko i ugotowałam trochę nowych różności (jedna już dzisiaj w Babowni). Doładowałam też bateryjki dziecięcą miłością na Dzień Matki. Wybrałam się na koncert Kroke i kupiłam płytę Dawida Podsiadło 🙂 Jest SLOWER, jest DOBRZE 🙂

I już ruszam do weekendowego dania, czyli:

PUREE Z CZERWONEJ SOCZEWICY Z POREM

Właściwie nie do końca puree, bo soczewica nie jest rozgotowana. Ale, że może towarzyszyć różnym daniom zamiast ziemniaczków, więc ją tak nazwałam 🙂

Inspiracja pochodzi z Hotelu Kazimierzówka, w którym spędziłam moją „małżeńską 25kę”. Bardzo mi smakowało i spróbowałam zrobić coś podobnego. Wyszło nawet fajnie, więc się dzielę.

GOTUJEMY

  • szklanka czerwonej soczewicy (płuczę i gotuję z odrobiną soli, lecz tak, żeby się nie rozgotowała)
  • 1 por (białą część kroję w paseczki)
  • 1 marchewka (starta na najgrubszej tarce)
  • olej kokosowy lub rzepakowy do smażenia
  • sól, pieprz, Vegeta naturalna

Naprawdę tylko tyle składników 🙂

Pora duszę z marchewką i przyprawami na malutkim ogniu (na oleju i z odrobiną wody), przez ok 10-15 min. Miękkie warzywa miksuję blenderem i dodaję do ugotowanej soczewicy. Mieszam łyżką i gotowe 🙂

Puree świetnie sprawdza się do pieczonej ryby, a w wersji wegańskiej i wegetariańskiej do kotlecików.

Moje puree wylądowało w słoiczku, bo razem z Moim Kochanym Słoikiem, a raczej Słoiczką pojechało do Warszawy 🙂 I już zostało pożarte.

puree z soczewicy

A za tydzień 5 kolejnych blogów SMACZNYCH DO CZYTANIA i bakaliowe ciastka Babci Ani.

Ściskam Was na cały dobry tydzień 🙂

Barbara Lew

Jeśli zainteresowało Cię coś w tym wpisie, podziel się tym ze mną, proszę 🙂 bloger też człowiek i lubi pogadać 🙂 Jeżeli uważasz, że ten wpis jest przydatny, pchnij go dalej, będzie mi miło! 🙂

Share this Post