Pizza z kurkami to pełnia szczęścia. Dla mnie symbol tego wszystkiego co niesie ze sobą lato. Świeże kurki, młoda cebulka, zielone listki szpinaku, sos ze świeżych pomidorów i biały owczy ser, lub w wersji roślinnej tofu z czosnkiem, lub ziołami. Wszystko polane oliwą. Mniam.
W ostatnim tygodniu zagościła aż dwa razy, bo ciągle cieszę się smakami lata 🙂 I do tego jest to tak wygodny i szybki obiad!!! Lub kolacja 🙂
Znalazłam mąkę do pizzy, typ 00 i bardzo się ucieszyłam, bo zwykle piekłam ze zwykłej tortowej, a tu nagle pojawiła się mąka Basia (moja imienniczka) i to w zwykłym markecie.
Przepis na ciasto jest zawsze u mnie taki sam, TUTAJ , jak w przepisie na pizzerki. Jeżeli skorzystacie z jakiejkolwiek mąki na pizzę, albo tej, o której wspomniałam, przepis jest na torebce. Ja wybieram zawsze ten najprostszy wariant 🙂 Mąka, troszkę soli, zioła w opcji, drożdże, oliwa i ciepła woda.
Ciasto wyrabiam wcześniej, żeby sobie rosło, przykrywam ściereczką i zabieram się za sos i nadzienie 🙂
SOS
Sos zrobiłam taki troszkę „polski”
- 2 większe pomidory (pokrojone w kostkę)
- 1 cebula (pokrojona)
- 2 ząbki czosnku (zmiażdżone)
- tymianek
- sól
- pieprz
- olej
Cebulę duszę z czosnkiem na oliwie, dodaję pomidora i przyprawy. Duszę chwilę razem i odparowuję nadmiar wody. Miksuję na gładki sos.
NA PIZZĘ
- mały koszyczek kurek (myję i oczyszczam bardzo dokładnie z piasku, kroję w pionie na duże plastry)
- młoda cebulka z zielonym szczypiorem
- parę listków szpinaku
- sól
- pieprz
- świeży tymianek
- słony, biały owczy ser lub tofu (czosnkowe/ziołowe), starte na grubej tarce
- oliwa (opcja)
Pokrojone na połówki, albo w grube plastry kurki, duszę na odrobinie oleju z pokrojoną grubo cebulką, razem z zielonym szczypiorem, tylko po to, żeby odparować nadmiar wody i żeby się smaki „przegryzły”.
Wyciągam wyrośnięte ciasto, dzielę na tyle „placków”, na ile mam ochotę. Możecie zrobić sobie 3 mniejsze i grubsze, albo większe i cieniutkie placki. Wszystko zależy od weny i chęci 😀 Formuję je rękoma, albo przy pomocy wałka.
Wykładam je na delikatnie natłuszczoną olejem blaszkę i smaruję sosem pomidorowym (jeśli zostanie sosu to dobrze, będzie jeszcze na wierzch pizzy po upieczeniu, zamiast ketchupu).
Na sos rozkładam grzybki z cebulką i dopiero teraz je solę i posypuję pieprzem. Kładę jeszcze listki szpinaku. Posypuję świeżym tymiankiem. I na końcu startym serem, lub tofu 🙂
Piekę w 180° (w moim piekarniku ok. 25 min.)
A potem zjadamy i jest za mało i chcemy więcej 😀
SMACZNEGO 🙂
Share this Post